Piękne, dzikie Szargany
Drvengrad - wioska Emira Kusturicy, dziś atrakcja turystyczna
BYŁAM
W DRVENGRADZIE...
W
upalne przedpołudnie dzielnie maszerowałam "asfaltem" z
Mokrej Góry do położonej na pobliskim wzgórzu miejscowości
Drvengrad. Otaczały mnie malownicze, właściwie nie odwiedzane przez turystów, trochę dzikie i lesiste Szargany.
Drvengrad jest
"najbardziej serbską wioską w całej Serbii", znajdującą
się w regionie Zlatibor, odległą o 11 km od granicy z Bośnią i
Hercegowiną.
W
2000r Emir Nemanja Kusturica, z pochodzenia Boszniak lecz serbski
reżyser i oryginalny twórca filmowy II poł. XXw, nagradzany na
festiwalach filmowych w Cannes "zakochał się"w tym
zakątku Serbii i utworzył tu na potrzeby filmu pt"Życie jest
cudem" właśnie taką "drewnianą" wieś. Miejscowość ta to właściwie
skansen tutejszej starodawnej architektury zagubiony w urokliwej
okolicy liczy sobie obecnie 50 domków, których część zakupił od
mieszkańców regionu sam Kusturica, a część wznieśli artyści i
inni sławni ludzie z Europy i świata, którzy przyjęli zaproszenie
gospodarza do "zamieszkania" w Drvengradzie.
Wiejski dom
Przekroczyłam
drewnianą bramę i...znalazłam się w ciekawym miejscu, w innej
rzeczywistości. Niby mała, serbska miejscowość z uliczkami i
placami, z cerkwią św.Sawy i dzwonnicą na szczycie wzgórza, a
jednak jest tu coś więcej, coś odmiennego...
Cerkiew św.Sawy z dzwonnicą
Spacer po wiosce
Rozpoczęłam
przyjemny spacer w pełnej słońca, górskiej scenerii.
Ulica Frederica Felliniego
Ul. Bruce'a Lee
Ul. Ivo Andrica
Wędrowałam
ulicami Felliniego, Bergmana i Bruce'a Lee.
Swoją ulicę ma tu Ivo
Andric, pisarz i noblista serbski, autor powieści historycznej "Most
na Drinie", związany z Krakowem - otrzymał doktorat Honoris Causa
Uniwersytetu Jagiellońskiego za całokształt swej twórczości.
Plac, ulica i dom Diego Maradony
Innej ulicy patronuje Diego Maradona.
Drewnianą elewację domu przy
jednym z placów pokrywa "trójca" szczególnych bohaterów:
Jurij Gagarin, Che Guevara i ...Fidel Castro.
Bohaterowie II poł. XXw wg Kusturicy: Jurij Gagarin, Che Guevara i Fidel Castro
Wydaje się, że nazwy
ulic i placyków świadczą o zainteresowaniach, o pasjach Kusturicy:
sam jest twórcą filmowym, a jego dzieła są osadzone w jeszcze
jugosłowiańskich realiach; jest pełen szacunku, podziwu i uznania
dla twórczości nieżyjącego Ivo Andic'a; jest pasjonatem piłki
nożnej – stąd przyjaźń i zaproszenie dla Diego Maradony. Na
Bałkanach są znane lewicowe, antyamerykańskie i antyglobalistyczne
poglądy Kusturicy, choć nie przynoszą mu akceptacji ze strony obywateli.
Podobno Fidela Castro uważa za najlepszego,
najmądrzejszego, najbardziej charyzmatycznego przywódcę. A Che
Guevara?
No, ale "życie jest cudem"..., a "Coca Coli
wstęp wzbroniony"!
Swoje domy i ulice posiadają tu także serbscy twórcy.
Na
niezwykłą atmosferę wioski wpływa fakt, że właśnie tu
rokrocznie od 2008r począwszy odbywa się Festiwal Filmu i Muzyki i
trwa przez cały tydzień, a patronat nad nim sprawuje Serbskie
Ministerstwo Kultury. Wówczas to Drvengrad przyciąga gwiazdy filmu
i pasjonatów X-tej Muzy, studentów szkół filmowych, sebskiego
środowiska filmowego i politycznego czyli "śmietanki"
towarzyskiej Serbii stając się swoistym centrum kultury.
Przechadzając się oglądałam drewniane siedziby sławnych ludzi.
Do wielu z nich można wejść – są otwarte, oglądnąć urządzenie
wnętrz z wyjątkiem domu Emira Kusturicy, gdzie wchodzić nie wolno.
Dom Emira Kusturicy
Obok mnie ludzie zawzięcie fotografują różne obiekty, krajobrazy,
siebie nawzajem. Ktoś idzie do restauracji coś zjeść, ktoś inny
na piwo, ktoś w sklepiku lub kramie kupuje jakiś drobiazg, choćby pocztówkę. Jest tu biblioteka i galeria, a nawet – co
ciekawe i nieco śmieszne – więzienie. Na trasie mego spaceru
znalazło się - kino. No, skoro odbywają się tu festiwale filmowe,
to kino musi być! I jest, oczywiście wypełnione do ostatniego
miejsca i przez cały, boży dzień wyświetla się tu film za filmem.
Oglądnęłam dwa krótkie filmy, w których zobaczyłam Kusturicę
jako prawdziwego, utalentowanego twórcę nie tych wariackich obrazów
z czasów wojen, pełnych huku wystrzałów, szalonych uczuć, tradycyjnej muzyki bałkańskiej – hałaśliwej, gorącej, gdzie
dominują trąby i bębny, ale treściwych obrazków z życia prostych ludzi.
Filmy miały tytuły "Niebieski cygan" i "Takie jest
życie"; oba podobały mi się bardzo ze względu na swoją do
bólu prawdziwą wymowę, no i świetnie zagranych.
Po
wyjściu z kina dalej spacerowałam pośród domów i domków
podziwiając piękne, pełne słońca panoramy górskie.
Okolice Drvengradu
Zakład fryzjerski
Tutejsze domy - siedziby sławnych ludzi
We
wsi napotkałam hotel ze spa, utrzymany w rustykalnym stylu, o
ekskluzywnych wnętrzach; przy placu poczta, dalej "fryzjer",
plac zabaw dla dzieci i stoisko z miejscowym rękodziełem, wreszcie
kawiarnia, do której wstąpiłam, by orzeźwić się i pokrzepić
mocną, bałkańską kawą z wodą mineralną. Ceny wszędzie trochę
wysokie, ustawione raczej na turystów z "grubym"
portfelem, ale jeśli potrzebna "kasa", to jest i bank.
Pamiątkowy Volksvagen
...i trabant
Przechadzałam
się wśród "pamiątek"z filmów Kusturicy –
samochodów, które "grały" w nich jak kremowo-czerwony Volksvagen i biały trabant. Do prawdziwej "czarnej wołgi"
się nie dopchałam, żeby zrobić fotkę, do jeszcze jednego
"rekwizytu na kołach" – różowego cadillaca też nie,
bo zbyt były oblężone przez - ogólnie rzecz ujmując, turystki
przyjmujące wymyślne pozy do pamiątkowych zdjęć i
fotografujących.
Drvengrad i okolica
Drvengrad
– wieś stworzona jako sceneria dla miłosnej historii
rozgrywającej się podczas wojny w Bośni jest odwiedzana przez
liczne wycieczki i przez turystów indywidualnych.
I jeszcze fotka dla zachowania w pamięci...
Przyznaję, że
spędziłam miło i ciekawie czas chłonąc atmosferę
tego ciekawego miejsca, tradycyjnej wsi serbskiej "zatrzymanej w
czasie" z powodzeniem przez Kusturicę.
Drvengrad - skansen tutejszej architektury
A oto jego słowa o
Bałkanach:
"...
Bałkany są jednocześnie piękne i przerażające, tragiczne i
komiczne, pełne kontrastów. Łatwo przechodzimy od miłości do
nienawiści, od przyjaźni do wrogości, ze skrajności w skrajność;
czerpiemy z życia pełnymi garściami, nigdy nie mając dość".
I
właśnie to można odnaleźć w jego twórczości, a także w
atmosferze jego Drvengradu.
Ewa
Utracka
fot. Ewa Utracka