piątek, 19 stycznia 2018

PRASTARA, SŁONECZNA BUŁGARIA



 
               Góry Riła widziane ze starego "traktu"Sredec(Sofia) - Sołuń(Saloniki)
           
                    Sw. Ivan Rilski, Cudotwórca (876r - 946r); muzeum w Rilskim
                   Monastyrze


             ŚLADAMI MNICHA IVANA Z RIŁY...


                      ...Szedł traktem od Sredeca do macedońskiego Sołunia młody mnich w wyszarzałej opończy z kapturem, niosąc na kiju niewielki tobołek. 
Z wychudłej twarzy okolonej gęstą brodą zmęczone oczy patrzyły na drogę wiodącą doliną rzeki Strumy. Mijały go ładowne wozy kupieckie, jeźdźcy, grupki wędrowców, 
a on patrzył – jakby niczego nie widząc... A świat wokół był piękny, zielony, cieszący
się wiosną, choć wysoko, w górach Riła, na szczytach bielał jeszcze śnieg. 
Wreszcie skręcił w drogę wzdłuż rzeczułki płynącej ku Strumie i szedł w stronę tych górskich "olbrzymów" omijając osiedla i pojedyncze chaty, obok ludzi, którzy nieśmiało witali go szepcąc "Pochwalony"...
Zatrzymał się przy ostatniej chacie, gdzie kobieta śpiewając, czerpała wodę ze studni. Widząc zbiedzonego wędrowca podała mu naczynie z wodą, zaś on nakreślił nad jej pochyloną głową krzyż w powietrzu, szepcząc słowa błogosławieństwa, po czym zniknął w przydrożnych zaroślach.
Otoczyły go głuche, przepaściste lasy z plątaniną ścieżek wydeptanych przez dziką zwierzynę, a on wciąż kluczył pośród drzew, krzewów, głazów i skał, kamiennych słupów układających się w wieże, tworzących bramy do górskich ostępów pachnących wiosenną świerczyną. 
I wreszcie znalazł to miejsce, wyśnione od lat - polanka wśród skał, w nich ciemniały groty, poniżej zaś szemrał srebrzysty potok. Tak, tu będzie jego dom, jego raj, czyściec i piekło, w sercu niebosiężnych gór.Tu, jak podają źródła, osiedlił się w całkowitym odosobnieniu, mieszkając w "chłodnej jaskini". "Sypiał na gołej ziemi, czasem niebo mając za przykrycie", bez elementarnych wygód. 
Czas poświęcał modlitwom, pobożnym rozmyślaniom, rozmowom z Panem Bogiem, własną duszą i postom. Tym sposobem opierając się diabelskim pokusom krzepił ducha, "umacniał swą wiarę w Pana Boga" i zmierzał do Duchowej Doskonałości. 
Tak eremita Ivan z Riły stał się założycielem bułgarskiego monastycyzmu.
W miarę upływu czasu ludzie dowiedzieli się o świątobliwym pustelniku.
Do tajemniczego, leśnego eremu ciągnęły pielgrzymki wiernych i chorych szukających pomocy u człowieka otoczonego aurą świętości. 
Mnich-pustelnik Ivan zyskiwał uczniów, zwolenników, a także naśladowców. 
Założył braterską wspólnotę i dla niej spisał swój szczególny "testament" – regułę, według której mieli żyć, by osiągnąć ową Duchową Doskonałość. 
Z czasem wychowankowie świątobliwego Ivana nad rzeką Rilską zbudowali drewniany klasztorek, w którym mieszkali, praktykowali ascezę, świadczyli potrzebującym pomoc duchową, porady lecznicze, dotyczące życia i spraw codziennych. I tu, wśród braci i wychowanków czyli najbliższych, latem 946r odszedł tak cicho, jak żył, On, Czcigodny Ivan z Riły, powszechnie uważany za Cudotwórcę.
Z początkiem XIVw lawina zniszczyła niemal doszczętnie sędziwy, poczerniały dom
zakonny.
   
                "Górskie olbrzymy" (2600-2700 m npm) ponad Rilskim Monastyrem


Nieomal równocześnie bojar Chrelio wybudował w odległości kilku kilometrów od starego klasztoru warowny monastyr z masywną wieżą obronną i otoczył grubym, wysokim murem. I nadal do miejsca uświęconego relikwiami św. Ivana z Riły, Cudotwórcy, ciągnęły pielgrzymki z miast i osiedli Bułgarii i krajów ościennych. Można by powiedzieć, że Rilski Monastyr stał się tym dla Bułgarów, czym dla nas była i jest Jasna Góra.
Koniec XIVw. rozpoczął trudne stulecia niewoli osmańskiej. Sułtan Murad II nakazał zniszczenie sanktuarium i jego kulturalnego dorobku. 
Spotkało się to z protestami tysięcy wiernych, którzy przez następne lata cierpliwie odbudowywali swoje święte miejsce i chronili je. Mnisi potajemnie spisywali wydarzenia bieżące i dawne dzieje swojego zniewolonego kraju, dbali, by ludność nie zapominała swej wiary i języka, pieśni i tradycji. 
W monastyrze powstawały wspaniałe rękodzieła: ikony, krzyże, freski, przepisywano ewangelie i różne, stare pisma. 
Mijało stulecie za stuleciem. Zmieniała się sytuacja polityczna w Europie i w krainach naddunajskich – Siedmiogrodzie, Bukowinie, Mołdawii i Wołoszczyźnie. 
Rilski Monastyr posiadał już wielkie znaczenie na ziemiach bułgarskich, stając się w XVIII i XIXw symbolem odrodzenia narodowego. Zawsze przyciągał ludzi o twórczych umysłach: poetów, pisarzy, nauczycieli, medyków, różnych domorosłych konstruktorów i wynalazców na potrzeby życia codziennego, rzeźbiarzy i malarzy ikon, choć mnisi wciąż cierpieli prześladowania ze strony tureckiej. 
Wraz ze wzrostem znaczenia Rosji sytuacja polityczna zmieniała się na korzyść ruchów wyzwoleńczych w okupowanych przez Osmanów, krajach południowo – wschodniej Europy.
Z początkiem XIXw wielki pożar strawił Rilski Monastyr. Ze starych zabudowań ocalała tylko średniowieczna wieża Chrelia. 
Rozpoczęto wielkie dzieło odbudowy kultowego monastyru dzięki ofiarom ludności miast, miasteczek i osiedli, wielkich i drobnych kupców, rzemieślników i ludzi dobrej woli i serca, uzyskawszy też zgodę Wysokiej Porty. Prace nad odbudową kompleksu klasztorno - cerkiewnego trwały kilkadziesiąt lat, a ostateczny ich efekt można było podziwiać dopiero w IIpoł. XXw.
"Serce" Rilskiego Monastyru - cerkiew Świętej Bogarodzicy ukończono znacznie wcześniej, bo w połowie XIXw. Aby dodać jej wspaniałości i blasku, najzdolniejsi twórcy nie szczędzili pracy i talentu realizując swoje wizje potęgi boskiej. 
Dziś cerkiew uchodzi za perłę bułgarskiej architektury i sztuki sakralnej.
   
                                Brama Dupnicka - wejście do Rilskiego Monastyru


Przeszłam pod ozdobioną malowidłami Bramą Dupnicką, główną bramą wejściową kompleksu klasztorno-cerkiewnego.
   
                          Rilski Monastyr (poł. XIXw.) cerkiew Świętej Bogarodzicy


Przede mną otworzył się piękny obraz: w tle – błękitne niebo urozmaicone obłokami 
i zielone, lesisto - skaliste góry pobielone śniegiem; na górskim stoku, ponad doliną rzeczną zabudowa klasztorna w kształcie czworoboku z krużgankami oraz wieża obronna, a w centrum nieregularnego dziedzińca - bajkowej architektury, fantastyczna, o "pasiastych" murach cerkiew Świętej Bogarodzicy z lśniącymi w słońcu kopułami, z których każdą zakończono krzyżem. 
Zwiedzanie zaczęłam od cerkwi – owego "serca" monastyru. 
   
                                            Na dziedzińcu monastyru
   
                                            Freski w przedsionku cerkwi


Najpierw był arkadowy przedsionek świątyni, w pasy białego i czarnego marmuru - "podcienia" wsparte na smukłych kolumnach.
   
                                                     Bóg Ojciec; fresk
   
                                                  Chrystus Pantokrator
   
                                                     Święta Bogarodzica
   
                                                    Archanioł Michał
 
Ściany i strop pokrywają kolorowe freski głównie o tematyce sakralnej – wybijają się wyobrażenia Boga Ojca, Chrystusa Pantokratora i Św. Bogarodzicielki, archanioła Michała oraz innych świętych kościoła wschodniego.
 
                 Oblężenie i zdobycie Konstantynopola przez Turków osmańskich


Oglądałam freski przedstawiające zdobycie Konstantynopola przez Turków osmańskich, a także zawierające problematykę winy, zatem sądy nad ulegającymi szatańskim podszeptom i kary czyli czyściec i piekło, w nim zaś grzesznicy dręczeni przez demony za kłamstwo, zdradę itp, głównie płci żeńskiej... 
  

                                                    Sceny z Ewangelii
  
                                                  Sceny z życia ludzi
  
                                         Wyobrażenie mąk piekielnych


Malowidła wyraziste, czytelne dla każdego, świadczące o wyobraźni twórcy niewątpliwie obdarzonego talentem, pozostawiające wrażenie na widzu. Stylu autora tych fresków nie określiłabym ani jako "naiwny", ani jako "komiksowy";
w moim odczuciu – tak właśnie malarz wyobrażał sobie sceny historyczne, biblijne czy też wzięte z życia codziennego, pełnego zwykłych, ludzkich grzechów.
  
                             Cerkiew Świętej Bogarodzicy z przedsionkiem
   
                                                    Wejście do cerkwi


Z przedsionka weszłam do wnętrza cerkwi i poczułam się przytłoczona jego wielkim bogactwem. To uczucie jednak miało inny wymiar niż doznawane w sofijskim soborze "Aleksander Newski", gdzie byłam niczym, prochem wobec potęgi Boga – i talentu twórców wystroju świątyni w pokazaniu człowiekowi owej potęgi.
Tu, w cerkwi Świętej Bogarodzicy ową potęgę przedstawiały poczerniałe freski o tematyce starotestamentowej pokrywające ściany i powierzchnie kopuł, ikony w misternie rzeźbionych ramach, ozdoby o motywach głównie roślinnych wykonane z drzewa orzechowego i lipowego, pokryte złotem. 
Uwagę każdego przykuwał wielki, przebogaty ikonostas i Carskie Wrota. 
W ikonostasie zaś – cel pielgrzymek wiernych – relikwiarz z ramieniem św. Iwana Rilskiego, Cudotwórcy.
Ze stropu zwisały świeczniki – największy i najwspanialszy przed ikonostasem.
Po prawej stronie zauważyłam mauzoleum ostatniego cara Bułgarii, Borysa III-go Koburga. To już czasy nam bliskie. Borys III został w sierpniu 1943r zaproszony do Niemiec (Wilczy Szaniec) w sprawie wysłania na front wschodni wojskowego kontyngentu. Car nie wyraził zgody na to wsparcie, po czym samolotem wrócił do Sofii. Po kilku dniach, z niejasnych powodów, zmarł. Lekarz dokonujący oględzin ciała wyjął serce cara i ukrył je. Zwłoki panującego zostały pochowane w Rilskim Monastyrze. W momencie śmierci władca liczył sobie 49 lat. 
Po wyzwoleniu rządzący Bułarią komuniści zaprzepaścili je. 
Niedawno, mieszkający w Bułgarii syn Borysa III Koburga, Symeon, odnalazł ojcowskie serce i zostało ono złożone w mauzoleum carskim, w Rilskim Monastyrze.
Oprócz bogactwa ozdób cerkiew posiada doskonałą akustykę, o czym przekonałam się podczas mojej pierwszej wizyty w Bułgarii, wiele lat temu. Przed ikonostasem, pod świecznikiem stanęło czterech mnichów, okazałych facetów, brodatych, w czarnych szatach, obdarzonych mocnymi, głębokimi głosami. I zaśpiewali jakąś pieśń cerkiewną, być może chorał...! Coś fantastycznego!
Kiedyś, będąc jeszcze uczennicą, słuchałam na lekcji chorałów gregoriańskich, stąd mniej więcej wiedziałam, czego mogę słuchać, ale tu był bezpośredni kontakt z muzyką sakralną, której źródłem były wspaniałe ludzkie głosy. Dodam, że Osmanie zabronili używania dzwonów i posługiwania się instrumentami muzycznymi w świątyniach zniewolonym narodom. Pozostały więc tylko ludzkie głosy. 
Śpiewem mnichów wypełniła się cerkiew, dziedzińce, cały monastyr; poniósł się on wśród lasu daleko, w głąb doliny, ku górom... na chwałę Boga – Stwórcy, Chrystusa Pantokratora i Jego Świętej Rodzicielki.
Nieco oszołomiona wrażniami wyszłam na światło dzienne. Chłonąc ciepłe, pachnące późną wiosną powietrze starałam się "uporządkować" swoje wrażenia. 
Przechadzając się zauważyłam, że mury cerkwi różnią się kolorem pasów od biało-czarnych łuków i kolumn przedsionka i podstaw wież zakończonych kopulastymi chełmami. 
To jedyna tak fantazyjna, bajkowa, prawosławna świątynia, która pozostawiła takie wrażenie: po latach oglądałam ją po raz drugi i znów byłam urzeczona jej pięknem!
Idąc dziedzińcem natrafiłam na drugą bramę w murach okalających monastyr, przez którą wyszłam na zewnątrz kompleksu.
Szłam drogą wśród drzew okalających monastyr, biegnącą po stoku, wzdłuż doliny. Zauważyłam, jak wysokie są te szare mury widoczne wśród młodej zieleni, okalające teren monastyru, zaś widok korony wieży przypomniał obronny charakter obiektu.
  
                                                Wieża Chrelia (1335 r)
  
                                              Wieże Rilskiego Monastyru

                               Masywna średniowieczna wieża obronna 


Wracając poświęciłam chwilę uwagi wieży Chrelia, obejrzałam dzwony, zajrzałam też do sklepiku z pamiątkami.
   
               Arkadowe krużganki nawiązujące stylem do Odrodzenia bułgarskiego


Spoglądałam na zabudowę klasztorną, drewnianą, czterokondygnacyjną. Uwagę moją przykuły śnieżnobiałe, krużganki arkadowe, obarierowane, wsparte na kolumnach; obrazu dopełniały schody łączące poszczególne kondygnacje. Całość elewacji zabudowy klasztoru okalającego dziedziniec, stwarzała wrażenie elegancji i lekkości nawiązując do stylu bułgarskiego odrodzenia.
  
                                                          Cerkiew i muzeum


Wreszcie weszłam do muzeum. I tu, jak w cerkwi, obowiązywał zakaz fotografowania; każdej sali strzegł "stuoki smok" w spódnicy, więc nawet próby nie byłyby łatwe...! Muzeum zwiedzałam przed laty, coś-niecoś jednak pamiętałam. 
Oglądałam pięknie oprawione w zdobione złoceniami okładki wykonane z drewna pokrytego skórą, pożółkłe mszały, księgi liturgiczne o stronach pokrytych cyrylicą, barwnie ilustrowane, zdobione motywami roślinnymi; jedna z ksiąg posiadała grube okładki przybrane misternie rzeźbionymi elementami z kości słoniowej.
  
                                    Cztery Ewangelie z Suczawy z 1529r


Wśród wielu historycznych dokumentów pisanych były akty darowizn na rzecz Rilskiego Monastyru ze strony władców bułgarskich i przywileje sułtanów tureckich.
  
                               Prorok Ezechiel (XVIII w); fresk ze starej cerkwi
   

                                                 Chrystus Król - haft
   
                                       Św. Ivan Rilski, Cudotwórca; haft


Widziałam naczynia liturgiczne, przebogato haftowane złotymi i srebrnymi nićmi szaty liturgiczne oraz ekspozycję ikon i krzyży. 
Najcenniejszy, najwspanialszy był niewielki, drewniany krzyż z końca XVIIIw, nad zdobieniem którego pracował przez 12 lat mnich Rafaił z Riły wyposażony w lupę i igłą, aż do utraty wzroku. Na krzyżu jest ok.100 miniaturowych scen z Biblii, każda oprawiona w srebrne ramki, setki maleńkich postaci ludzkich, a każda inna; wprost nie do uwierzenia, że coś podobnego wykonał jeden człowiek z poświęceniem zdrowia i wielu lat życia!
W jednej z sal wyeksponowano uzbrojenie straży, w innej można było prześledzić rozwój urządzeń do drukowania różnych pism.
Muzeum to wielki skarbiec dokumentujący pełną zasług działalność mnichów Rilskiego Monastyru dla bułgarskiego narodu, dla podtrzymania w nim ducha narodowego, jego religii, tradycji i historii.
Wydobywszy się z głębin mało nam znanej historii narodu ze styku różnych kultur, starałam się otrząsnąć idąc przez dziedziniec, ku bramie Dupnickiej.
  
                                          Rilski Monastyr - skarb kultury,
   
                                  ... tajemnicze, bułgarskie sanktuarium


Chciałam przypatrzyć się jeszcze raz obrazowi monastyru zagubionego w lasach, pięknie wkomponowanego w górski krajobraz, tajemniczego, którego mieszkańcy z wielką pokorą, odwagą i konsekwencją stawili opór najeźdźcom budząc w ludziach poczucie dumy i godności narodowej, stając się w ich świadomości symbolem odzyskanej tożsamości narodowej Bułgarów.


                                                                                                Ewa Utracka
fot. Ewa Utracka



















czwartek, 4 stycznia 2018

PRASTARA, SŁONECZNA BUŁGARIA







 
                                     Patronka Sofii - św. Zofia, Mądrość Boża



                    SOFIA – ŚWIADEK HISTORII


                     Ponad dwa tysiąclecia historii miasta: najpierw osada trackich Serdów, 
I w. ne – rzymska municypalna Serdica Ulpia, od połowy V-tego w niszczona przez wędrówki ludów niosące wojny i pożary;
przez blisko dwa stulecia pod władzą Macedończyków i Greków z Bizancjum; 
IX/Xw – jako słowiański Sredec – świadek burzliwych dziejów średniowiecza tego skrawka Europy;
1376r – po raz pierwszy jako Sofia; 
blisko 500 lat niewoli osmańskiej dodało miastu rysów Orientu; 
od 1878r do dziś – Sofia – „miasto nad miastem”, miasto Św. Zofii, Mądrości Bożej, pełna zabytków stolica Bułgarii.


                                                                                                      Ewa Utracka


  
       Sobór św. Aleksandra Newskiego, główna świątynia Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego Bułgarii
   
               zbudowana na cześć cara rosyjskiego, Aleksandra II; początek XXw.
   
                             Pomnik Aleksandra II, cara - wyzwoliciela Bułgarii
   
                                           Gmach parlamentu bułgarskiego
   
                                          Pałacyk - siedziba jednej z ambasad
   
                                   Rosyjska cerkiew pw św.Mikołaja (1912 r)
   
                                         Cerkiew św. Mikołaja, widok z boku
   
                                   Element dekoracyjny zabytkowego obiektu
   
                                     Park miejski w Sofii w Dniu Dziecka
   
                                   Teatr Narodowy "Iwan Wazow" w Sofii
   
                                                          Ulica w Sofii
   
                                                Pałac prezydencki w Sofii
   
                                                  Urząd Rady Ministrów
   
                             Siedziba Zgromadzenia Narodowego Bułgarii
   
                                                    Kwietnik uliczny
   
                     Muzeum Archeologiczne w zabytkowym, potureckim budynku
   
    "Miasto pod miastem" - wschodnia brama do rzymskiej, municypalnej Serdica Ulpia ( II w ne)
   
                                              Antyczne mury miejskie
   
                           Cerkiew św. Petki Samardzijskiej w centrum Sofii (XIV w.)
   
       "Miasto pod miastem" - dzisiejsza Sofia ukrywa relikty starożytnego miasta
   Serdica Ulpia
   
                                     Meczet Bania Baszi Dżamija ("Piątkowy") XVIw.
   
                                                      Wnętrze meczetu
   
                                                         Wnętrze meczetu
  
                                       Ulica w zabytkowej części Sofii
   
                                                        Łaźnie tureckie
   
                                          Cerkiew św. Niedzieli poł. XIXw
   
                                              Rotunda św. Jerzego, IVw ne
   
                                                  Relikty antycznej Serdiki
   
         Cerkiew św. Zofii, Mądrości Bożej (IV-VIw ne), najstarsza świątynia w mieście
   
                                                       ... strzegą ją lwy
   
                                                        Fasada świątyni
   
                                                           Poranna msza
   
                                   Wnętrze wczesnochrześcijańskiej świątyni
   
                     Uniwersytet im.Św. Klimenta Ochrydzkiego założony w 1888r
   
                                                      Widok na Sofię
   
                                           ... i na Witoszę z okna w hotelu


   fot. Ewa Utracka