Krokusy na Polanie Chochołowskiej
DOLINA CHOCHOŁOWSKA - WCZESNĄ WIOSNĄ
(OBRAZEM I WIERSZEM)
Widok z okna jadalni schroniska na Polanie Chochołowskiej
Jadalnia w schronisku im.Jana Pawła II na Polanie Chochołowskiej w Tatrach
Zachodnich (1146m npm)
Taras schroniska
Upamiętnienie wizyty naszego Ojca św. Jana Pawła II w schronisku na Polanie
Chochołowskiej
Wspomnienie wydarzenia z czasów II wojny światowej (1945r)
Upamiętnienia ważnych wydarzeń w historii schroniska - przy wejściu
Kominiarski Wierch (1829m npm)
Krokusy, krokusy...
Krokusowy dywan na Polanie Chochołowskiej
Krokusy - radość i nadzieja tatrzańskiej wiosny
Szałasy pasterskie na wiosennej hali w "Dolinie Krokusów"
Kominiarski Wierch i Ornak; między nimi Przełęcz Iwaniacka
Kwiecisty, wiosenny kilim na kanwie z suchych traw
Kępa krokusów; krokus czyli szafran spiski
Widok na schronisko z hali
Pod Wołowcem (2063m npm) jeszcze trochę zimy, a w Dolinie - już wiosna!
Tatrzańskie, polodowcowe kotły wypełnia śnieg, a wiosna maluje na "krokusowo"ogromną halę
Kaplica św. Jana Chrzciciela na Polanie Chochołowskiej
Obiekt sakralny powstał przed laty na potrzeby serialu pt. "Janosik"i...pozostał, nie tylko dla turystów
Wnętrze kaplicy
Stara kapliczka pw. św. Jana Chrzciciela
Pożegnanie z pełnym uroku miejscem
MODLITWA
TURYSTY
Maryjo
Ludźmierska! Podhala Gaździno!
Ku
Tobie me myśli i modlitwy płyną
Z
pokorą, z wdzięcznością za łaski, którymi
Obdarzasz
mnie, pyłek, na tej pięknej ziemi.
Wzrok
wznosząc ujrzałam nie złotą koronę,
Którą
Papież Polski na Twe włożył skronie,
Lecz
z świeżych gałązek, szyszkami zdobioną,
Góralską,
tatrzańską, świerkową, zieloną!
Tulisz
"Maluśkiego, jako rękawicka,
Albo
tyz jakoby kawałecek smycka".
Ołtarz;
przy nim barwna, babska przyodziewka
I
pięknie zasłana, dziecińska kolebka.
Złożyłam
Ci pokłon, Królowo gór polskich
I
plecak wkładając, pełna wizji swojskich
Wyszłam.
W słońcu Tatry zalśniły radośnie;
I
ciepło w dolinach! Czyżby szło ku wiośnie?
Śnieg
mięknie i znika, droga mokra, śliska,
Wiedzie
przez polanę nazwaną Huciska.
Świergot
ptaków w lesie pachnącym – magiczny,
Niżej
szepce potok, towarzysz odwieczny.
Tak
Bóg "Pory roku", suitę, skomponował,
Którą
Matce Syna swego dedykował.
Ludziom
i Naturze "słowo" pozostawił:
Niech
wszystko, co żyje, Jej opiekę sławi.
Wyszłam
na Polanę Chochołowską, cudną,
Która
w dniu tak ciepłym, pogodnym jest ludna.
Każdy,
kto tu dotarł, odwiedza schronisko
Widoczne
wśród smreków, a przy drodze, nisko,
Szałasy
pasterskie prastare, drewniane
Przez
owiec pasterzy z dawna używane.
U
szczytu Polany, wsparta o brzeg lasu,
W
słońcu, czuwa mała kaplica wśród głazów
Większych,
mniejszych – nimi jest usiana hala,
Której
otoczenie oglądam już z dala.
Oto
skalny grzebień Chochołowskich Mnichów,
Bobrowiec,
Grześ śnieżny w tamtym narożniku.
Długi
Upłaz, Rakoń i Wołowiec lśniący
Ponad
wierchów leśnych, w szeregu drzemiących.
Ale
najpiękniejszy jest Wierch Kominiarski
W
kształcie piramidy; w górę strzela, dziarski.
Z
niebios "Boskie oko" do nas się uśmiecha,
W
cieniu – płaty śniegu, trawa sucha, licha.
I
ten uśmiech sprawił, że wśród jej szarości
Liliowych
krokusów cały tłum zagościł
I
pokrył kępami, kwiatowym dywanem
Zdobiąc
przeogromną, tatrzańską polanę,
Byśmy
w miejscu cudnym czcili gór Królową
Zwąc
Ją o przedwiośniu - Panią Krokusową.
Opiekunko
dzielnych kwiatków fioletowych,
Co
śnieg pokonując w niebo wznoszą głowy,
Daj
nam odrobinę mądrości Natury,
Gdy
posłuchać ciszy wychodzimy w góry.
Prowadź
wiosną, latem i barwną jesienią
Ku
szczytom skalistym, zielonym olbrzymom,
Skąd
wzrok ludzki sięga w dalekie krainy,
Tam,
gdzie Babia, Gorce, słowackie dziedziny.
Chodzimy
perciami, przez skalne przełęcze,
Gdzie
wśród hal podniebnych mocno bije serce
Na
widok tajemnych stawów cichych, czystych,
"Gwarzących"
potoków, srebrnych i sprężystych.
Wśród
gromów, w ciemnościach syczą błyskawice,
W
ich świetle, w dżdżu szumie - gniewne Boskie lico.
Matko,
osłoń płaszczem przerażone dzieci,
Podaj
dłoń wędrowcom, a burza przeleci.
Czeka
przystań cicha, bezpieczne schronisko
W "Dolinie Krokusów", pod lasem siedlisko.
Za
piękno gór polskich z naszych serc słowami,
Dzięki
Ci składamy, Krokusowa Pani!
Kraków,
marzec 2018r Ewa Utracka
Jeszcze ośnieżone Tatry Zachodnie, a wśród wiekowych smreków schronisko w "Dolinie Krokusów"
Pełnia poświęcenia dla uzyskania ładnych zdjęć
Widok - jak z bajki!
Przez Dolinę Chochołowską czyli Krokusową zazwyczaj wędrujemy pieszo,
ale można ją też przebyć wygodnie - bryczką, podziwiając Mnichy Chochołowskie,
a można i wózkiem, z rodzicami, bo to tzw. "trasa dla bobasa",
można i specjalnym pojazdem "zaprzężonym" w pedałującego lub prowadzącego rower na stromym podjeździe, rodzica, gdy "turysta" postanowił się zdrzemnąć
Stary szałas pasterski, na progu młodzi "juhasi", przeszkadzający im rodzice, a z góry spoglądają Mnichy Chochołowskie
Skalny grzebień Mnichów zdobiący "Krokusową Dolinę"
Zabytkowy szałas w Dolinie Chochołowskiej
Wzdłuż wielkiej hali, pod lasem, płynie Potok Chochołowski
Stary las reglowy
Potok Chochołowski - wczesną wiosną
Resztki śniegu nad potokiem
Rwący Potok Chochołowski
W TPN "gospodarzy" Natura - czas, wiatr halny i...nie tylko...
Dolina Chochołowska jest U-kształtna czyli polodowcowa
Stare schronisko Blaszyńskich
Wiosenny Potok Chochołowski
... i krokusy, które nadal towarzyszą wędrówce turystów
Krystalicznie czysta i zimna, woda potoku
Kaczeńce - "uśmiech" kwietnia
Roślinność wodna
Wywierzysko Chochołowskie
Skała Kmietowicza
Grota; można tam wejść i... kogoś spotkać?
Upamiętnienie Powstania Chochołowskiego
Polana Huciska
Polana Huciska
Siwa Polana
Owce wraz z potomstwem już czekają na świeżą trawę i swobodę
a pies pasterski, owczarek, na koniec zimowej nudy i normalną pracę
Siwa Polana - pożegnanie "Doliny Krokusów"
W tym miejscu na Siwej Polanie, w dniu 23.06.1983r wylądował
helikopter, a w nim Ójciec Św. Jan Paweł II.
Ewa Utracka
fot. Ewa Utracka