Park Narodowy KRKA; środkowy i dolny bieg rzeki Krka w pobliżu miasta Szybenik (Wikipedia)
PN KRKA, wodospady Skradinski Buk
(Wikipedia)
SŁONECZNIE,
BŁEKITNIE, ZIELONO...
PARK
NARODOWY KRKA
Jezioro Visovac na rzece Krka
Stanęłam
przy barierce na parkingu i spojrzałam w dal: w zielonej dolinie
"błękitniało" wśród niewysokich gór, ozdobionych
skałami wapiennymi, jezioro Visovac. Z przystani pośród drzew
wypływał biały, wycieczkowy statek, a jachty cierpliwie czekały w
słońcu na żeglarzy. Na odległym brzegu widniały zabudowania
jakiejś miejscowości. Cicho, pięknie... Odczułam miły dreszczyk
na plecach pomimo upału. Autokar "zanurkował" w
zieleń i już po chwili zatrzymał się na cienistym parkingu. W
pobliżu ustawiono mapę Parku Narodowego Krka z zaznaczonymi
miejscami i obiektami godnymi uwagi turysty, kolorowego labiryntu
ścieżek, którymi można do nich dotrzeć oraz szlaków rowerowych.
Mapa z tablicy informacyjnej
Z tej plątaniny wybrałam drogę, którą zamierzałam dojść
do głównej atrakcji Parku – "skomplikowanego" wodospadu
o nazwie Skradinski Buk.
Przyjrzałam się bliżej mapie i
informacjom na niej widniejącym.
Obszar o znacznej powierzchni 109
km2 obejmujący tereny wzdłuż rzeki o dźwięcznej nazwie Krka wraz
z jej środkowym i dolnym biegiem w 1985 r objęto szczególną
ochroną tworząc Park Narodowy Krka. To "najmłodszy" z
parków narodowych Chorwacji. Rzeka Krka ma 70 km długości.
Przemierzając pełną uroku krainę chorwackiego krasu utworzyła
kanion, jeziora (jedno z nich to jez. Visovac), wodospady i
rozlewiska, wysepki i bagna pełne swoistej flory i fauny, raj dla
ptactwa wodnego zarówno tu gniazdującego jak i przelotnego. Z
lektury wynikało, że dobrze jest zwiedzać park na rowerze, jeszcze
lepiej popłynąć statkiem wycieczkowym do wysepek na jeziorze
Visovac, bo można zwiedzić na jednej z nich XV-wieczny klasztor
franciszkański wraz z kościołem pw. Matki Bożej Łaskawej, na
innej średniowieczny prawosławny monastyr. W pobliżu nich
ciekawostka – pozostałości rzymskiej osady Scardona, "fragment"
akweduktu, a także ślady rzymskiego obozu wojskowego i teatru, a na
brzegach widać ruiny średniowiecznych twierdz chorwackich.
Najlepiej jednak zwiedzać park per pedes Apostolorum czyli
samo-chodem o mocy dwóch nóg ludzkich, bo wejdzie się wszędzie,
gdzie się zechce, nawet do wody (byle w kąpielisku). Można
zwiedzać pięknie odnowione obiekty takie, jak młyny – niektóre
nawet z XIII w, na ogół jednak XIX- wieczne, które przetwarzały ziarno chorwackie na mąkę, folusz, wyrabiano tkaniny
do przykrywania podłóg i na odzież, kuźnie i inne, w tym stare
domy mieszkalne czyli pomniki etnograficzno – historyczne.
Park Narodowy Krka
Początek ścieżki dydaktycznej
Gdzie
okiem sięgnąć – woda, krystalicznie czysta, żywa, igrająca
wesoło ze słońcem, woda o niezwykłym, zielono – turkusowym
odcieniu, niosąca życie bujnej
roślinności. Poruszając się wzdłuż jednej z mnóstwa ścieżek
i grobli napotkałam w tej krasowej krainie radosną twórczość
Natury nieokiełznanej, współdziałającej z niezwykłym pięknem
rzeki, a więc bogactwo osobliwości botanicznych, zoologicznych,
geologicznych oraz wtopione w powszechną zieleń efekty pracy rąk i
umysłu ludzkiego składające się na działalność kulturową i
historyczną.
Upał godzin południowych...
...w miłym półcieniu
Szłam sobie bez pośpiechu drewnianą groblą,
miejscami obarierowaną, gdyż
przechodziłam ponad większymi i mniejszymi jeziorami, których
nazwę, powierzchnię i głębokość podawały tablice info.
Falująca roślinność wodna
Kępy roślin kwitnących
Zdobywanie "obiadu"
Skąd się biorą te strumienie?
W
wodzie falowały ciemnozielone trawy, podłużne liście, wystrzelały
w górę, ku słońcu długie łodygi z liśćmi, jakich dotąd nie
widziałam oraz kępy kwitnącej roślinności bagiennej. W cieniu
zwisających łodyg i łodyżek pluskały się nurkując różne
ptaki - pewnie szukały czegoś na obiad oraz znane każdemu dzikie
kaczki. Rozlewiska i bagna to miejsce życia wielu gatunków i
"przystanek" na trasie wiosennych i jesiennych ptasich
"podróży".
Po parku chodzimy po drewnianych groblach
...czytamy tablice info,
...podziwiamy tajemnicze jeziora, nieznane gatunki ryb,
Grobla nad jeziorem zielonym..., turkusowym...
Ukryte kaskady...
W
cieniu, w zieleni głębin jezior unosiły się ławice ryb u nas
nieznanych zaś suche, kamieniste miejsca były siedliskiem różnych
gadów.
Wśród
lasu, między drzewami szumiały spienione wodospady, które nie
wiadomo skąd się wzięły lecz ich wody konsekwentnie zdążały do
głównego nurtu rzeki Krki.
W przyjemnym cieniu znajdowałam odpoczynek idąc "moją" ścieżką.
...i jezioro
Progi skalne i omszałe bariery
Obrazy leśne oglądane ze ścieżki
Zabudowania rzemieślnicze ...
...na przeciwległym brzegu rzeki
Podążając
ku rzece oglądałam zmieniające się obrazy niby leśne w
podmokłym, rzadkim lesie, widoki na rzekę i zabudowania na
przeciwległym brzegu.
Bariery w korycie rzeki
Rzeka Krka, strumień i wodospad
Strumienie dążące do głównego nurtu rzeki
Zbliżałam się do miejsca, które było ważne
dla wszystkich turystów, ale pewnie dla każdego trochę inaczej.
Pomiędzy drzewami widniała duża polana, gdzie wiele osób korzystało z bufetów, wrażenia wizualne bowiem wywołują głód i pragnienie.
Inni byli spragnieni kąpieli w tej pięknej, turkusowej wodzie – kąpielisko ledwie mogło ich pomieścić, a ja po skromnym zanurzeniu stóp w wodzie znalazłam się wśród podziwiających główną atrakcję Parku Narodowego Krka – Skradinski Buk.
Polana - miejsce wypoczynku i posiłku dla turystów
Pomiędzy drzewami widniała duża polana, gdzie wiele osób korzystało z bufetów, wrażenia wizualne bowiem wywołują głód i pragnienie.
Miejsce do relaksu po prawej stronie
A po lewej - piękne jezioro
i - roślinność błotna
Widok ze ścieżki
Skradinski Buk - widok z boku, ze ścieżki zejściowej
Skradinski Buk - widok z góry na progi, bariery i kaskady
Kładka - najlepszy punkt widokowy na wodospady
Kładka, jak zwykle zatłoczona
Zewsząd płynie woda
Stare drzewo morwowe o grubym pniu, curiosum w Parku
Wciąż setki wodospadów i strumieni
Pojawia się także ścieżka rowerowa dookoła PN KRKA
Teren jest krasowy, więc są tu także groty, kawerny, wodospady i roślinność
Zza drzew widoczny Skradinski Buk
Kąpielisko - raj dla wielu małych i dużych
Inni byli spragnieni kąpieli w tej pięknej, turkusowej wodzie – kąpielisko ledwie mogło ich pomieścić, a ja po skromnym zanurzeniu stóp w wodzie znalazłam się wśród podziwiających główną atrakcję Parku Narodowego Krka – Skradinski Buk.
Widok z kładki na wodospady Skradinski Buk oraz kąpielisko
To jest
najdłuższy z wodospadów, bo na długości prawie 800 metrów
oglądamy 17 kaskad o łącznej wysokości 45,7 m, szerokości od 200
do 400m. Tak mówią liczby, ale obraz tej geomorfologicznej
osobliwości utworzyła, wciąż tworzy i formuje sama Natura, gdyż
turkusowa rzeka Krka w swoim biegu żłobi, rzeźbi wapienno -
dolomityczny dynarski górotwór, a pozyskany materiał skalny
transportuje.
Jego cząstki wraz z wydzielanym z wody osadem
wapiennym gromadzą się na gruncie pokrytym porostami wodnymi i
mchami tworząc różne formy morfologiczne, jak np przeszkody
zwane chętniej barierami.
Skradinski Buk
Obserwuje
się obłe, pokryte mchami i wodorostami wystające "okruchy",
nie wiadomo skąd ukazujące się kaskady, strome stopnie, które
pokonuje szumiąca woda, omijając pnie drzew po bokach... Obrazy
tego "długiego wodospadu" można oglądać z paru stron,
spoza drzew, a każdy jest niezwykły, fascynujący, co spróbowałam
pokazać na zdjęciach.
Skradinski Buk - główna atrakcja Parku Narodowego KRKA
Skradinski Buk
U stóp ostatniego, wysokiego stopnia
funkcjonuje kąpielisko, oczywiście w bezpiecznej odległości od
spadających wód. Spróbujcie jednak zanurzyć się w wodzie! W taki
dzień, jak dziś, gdy żar dosłownie leje się z nieba, brzeg jest
po prostu "oblepiony" amatorami kąpieli. Można sobie po
prostu posiedzieć w wodzie, choć nie zawsze znajdzie się dogodne
miejsce, a słoneczko tak"wycałuje" plecy i ramiona, że
trzeba będzie pamiętać o stosownych zakupach na wieczór i noc do smarowania!
Ale korzystajmy z tej przyjemności, póki jest okazją, bo już w
2021r kąpiel w tym rozkosznym miejscu będzie niemożliwa.
Jak już
wspomniałam, po zanurzeniu stóp w wodach rzeki poszłam na kładkę,
nieco zatłoczoną. Widok – kapitalny!
Jeszcze chwila, jeszcze jedna fotka i zaczęłam się rozglądać za kimś, kogo "upolować", by wykonał mi kilka pamiątkowych zdjęć na tak boskim tle.
No i udało się!
Wśród szalonej zieleni, nad wodą...
Jeszcze chwila, jeszcze jedna fotka i zaczęłam się rozglądać za kimś, kogo "upolować", by wykonał mi kilka pamiątkowych zdjęć na tak boskim tle.
No i udało się!
Z
odrobiną żalu, że to już, rozpoczęłam spacer powrotny.
Jeszcze punkt widokowy z wodospadem w zasięgu ręki
i...pozostałość pierwszej elektrowni wodnej "Krka" z 1895r.
Krka jest górską, bystrą rzeką o wielkiej energii, którą człowiek swoją przemyślnością "zmusił" do pracy; za pomocą systemu urządzeń (dziś pozostały elementy turbiny i pamiątkowe zdjęcia pierwszych pracowników, inżyniera i prezydenta miasta) Szybenik dostał prąd elektryczny wcześniej niż inne miasta Europy. Nadmieniam, że dwa dni wcześniej Nikola Tesla rodem z Szybenika uruchomił elektrownię wodną na wodospadzie Niagara w USA.
Fantastyczne wody, kaskady i rośliny Skradinskiego Buka z punktu widokowego
Jeszcze punkt widokowy z wodospadem w zasięgu ręki
Wspaniałe wodospady
i...pozostałość pierwszej elektrowni wodnej "Krka" z 1895r.
Elementy pierwszej w Szybeniku elektrowni wodnej
Krka jest górską, bystrą rzeką o wielkiej energii, którą człowiek swoją przemyślnością "zmusił" do pracy; za pomocą systemu urządzeń (dziś pozostały elementy turbiny i pamiątkowe zdjęcia pierwszych pracowników, inżyniera i prezydenta miasta) Szybenik dostał prąd elektryczny wcześniej niż inne miasta Europy. Nadmieniam, że dwa dni wcześniej Nikola Tesla rodem z Szybenika uruchomił elektrownię wodną na wodospadzie Niagara w USA.
Obejrzałam jeszcze kilka zdjęć na wystawie w jednym z zabytkowych
domów. Resztę budynków "darowałam" sobie.
Jeszcze jedno spojrzenie na cud Natury
Obiekty starej zabudowy w PN KRKA
Byłam
pod wielkim wrażeniem fantastycznej, bujnej przyrody, niezwykłych widoków
i słońca przeświecającego przez liście, dającego miły
cień, nieba Południa i gór, a przede wszystkim – kolorów tego
zakątka świata, jakich nawet Paolo Veronese nie wymyślił:
turkusową zielenią, błękitno – zielonego turkusu,
rozświetlonego słońcem... i z tym odczuciem pozostałam.
Ewa
Utracka
fot.
Ewa Utracka